niedziela, 1 lutego 2009

KOBIETA JAKO PIES

W "Biegunach" Olgi Tokarczuk tylko dwa zdecydowane podkreślenia: pierwsze, takie solipsystyczne, o tym, że świat to sobie w gruncie rzeczy można sobie odkaszlnąć i odchrząknąć jak Królewna Śnieżka jabłko, i drugie:
"(...) mężczyźni potrzebują kobiet bardziej niż kobiety mężczyzn. Właściwie, myślała Karen, kobiety mogłyby się spokojnie obejść bez mężczyzn. Dobrze znoszą samotność, dbają o zdrowie, są bardziej wytrzymałe, pielęgnują przyjaźnie - szukała w głowie jeszcze innych cech i zdała sobie sprawę, że opisuje kobiety jak wielce użyteczną rasę psów. Z pewną satysfakcją zaczęła mnożyc te psie cechy: szybko się uczą, nie są agresywne, lubią dzieci, są przyjacielskie, trzymają się domu." ( Tokarczuk 2008:416)

Wg tego opisu zaliczam się raczej do mężczyzn, ale taka kobieta-pies jest moim typem idealnym. Poza tym z "Biegunów" można się dowiedzieć, cóż za zbieg okoliczności, w czym siostra Chopina przewoziła jego serce z Paryża do Polski, i zebrać całą masę informacji na temat utrwalania ścięgien, tkanek, nerek. Korci mnie teraz, żeby odwiedzić Heidelberg i obejrzeć Körperwelten von Hagensa.

Mimo to mam do Biegunów stosunek mieszany. Podoba mi się ziarnistość i nieciągłość tej książki, dzięki czemu czytelnik ma wrażenie, że książka nigdy się nie kończy, a nawet jak się już skończy, to nic się nie wyjaśnia, bo nie ma jednolitej akcji, więc szok wywołany powrotem do rzeczywistości nie jest tak silny. Nie lubię kończyć czytać, jestem wówczas zła na autora, że już, że tak szybko, iwogle. Z drugiej strony, wiele wątków jest w "Biegunach" zbędnych, a już najbardziej mentorskie przesłanie na zakończenie. Odniosłam też wrażenie, że jest to zbiór rozbudowanych sentencji (typu: najsilniejszym mięśniem człowieka jest język), który może służyć za podróżniczą biblię, jak wspominany tam też Cioran. Nie ma znaczenia ciągłość i chronologia, można otworzyć na dowolnej stronie. Drażniła mnie jednak czasem łagodnoś
ć i lukrowatość niektórych podróży albo też stoicyzująca postawa podróżniczki - jeszcze nie zdecydowałam, co dokładnie. Jakoś mam inne doświadczenia ( co nie znaczy, że złe.)

Tokarczuk, Olga. ( 2008) Bieguni, Kraków: Wydawnictwo Literackie sp. z o.o.


Dopisane:
I tak najlepiej streścił to wszystko Tom W.: No dog pisses on a car driving at full speed.

Brak komentarzy: